JAK ZOSTAŁAM WŁAŚCICIELEM KONIA -UMOWA,...
INSTAGRAM: paulam0000
YOUTUBE: https://www.youtube.com/channel/UCUtJwqDRZ9PuUrTEmOpH-Zw?view_as=subscriber
HEJ !
Jestem Paula. Mam 26 lat i jestem od urodzenia miłośnikiem koni oraz innych zwierząt !
Przybliżę Wam historię jak to się stało, że mam własnego rumaka. Zapraszam do czytania:)
Ponad rok temu zaproponowałam mojemu przyjacielowi ze stajni ( właścicielowi ), że kupię od niego Lady (jw. na zdjęciu ). Nie byłam pierwszą osobą która chciała ją kupić, co jakiś czas zgłąszał się jakaś chętny jeździec któremu zawsze odmawiał i tak samo zrobił w moim przypadku :)
Bardzo podobały mi się konie Fryzyjskie, i znalazłam takiego w dobrej cenie, niedaleko i już prosiłam moją dobrą przyjaciółkę żeby ze mną jechała go zobaczyć, kiedy dostałam telefon, że nie ma opcji, że kupię tego konia. Oczywiście dzwonił właściciel Lady, powiedział, że sprzeda mi ją. Nie pozwoli mi kupić konia, którego nie znam i zdecydował, że będzie moja. Popłakałam się ze szczęścia ! Nie potrafiłam ukryć mojej radośći i tak o to moja kochana farbowana ruda zmieniła właściciela.
Lady była "popsuta" przez dzieci. Świetnie rusza się pod siodłem, wybacza błędy. Jest bardzo wytrzymała ale miała pewne wady.
Po pierwsze czyszczenie pod popręgiem - kładła uszy, chciała ugryźć i zgrzytała zębami. To samo przy zakładaniu siodła o podpinaniu popręgu już nie wspomnę.
Po drugie nie chciała wychodzić z wybiegu na jazdę. Różnie się to kończyło, stawianiem oporu, ucieczką. Lubiła też bardzo wyprowadzać jeźdźców z ujeżdżalni :) .
Minął rok. Jeżeli chodzi o czyszczenie, tego prodblemu już nie ma, tak samo z siodłem chociaż jeszcze czasami w zależności od pogody zgrzytnie zębami ale najgorsze jest podciąganie popręgu. Oprócz kładzenia uszu i zgrzytania zębami, zaczęła zginać nadgarstek do pozycji 90 stopni :).
Nie mam kompletnie pomysłu jak zniwelować tę agresję przy popręgu - może jakieś pomysły ?
Z wybiegu wychodzi teraz bardzo chętnie, a kiedy już ma założone siodło i ogłowie, ledow ustoi w miejscu :) Bardzo dobrze się dogadaujemy, chociaż czasami jak wiadomo, bywają cięższe dni.
Lady mnie nigdy nie kopnęła, nigdy nie zrzuciła, kiedy urodziła się Rita wpuszczała mnie chętnie żebym mogła opiekować się źrebakiem. Uważam się za osobę, która kocha zwierzęta, w tym roku poszłam do szkoły, bardzo bym chciała pomagać zwierzętom i dlatego uczę się na technika weterynarii - jestem z tego bardzo dumna. :)
Jak wyglądała umowa, i jej podpisanie ?
Umowę wydrukowałam z internetu, poniżej wzór:
Obie ze stron zgodziły się na podpisanie powyższej umowy.
Zostało wypełnić ją oraz w celu zmiany własciciela koniowatego w PZHK musiałam jeszcze wypisać druk z którym to później musiałam wybrać się do Wojewsódzkiego Związeku Hodowców Koni przy ul. Zagłoby 49 w Markach obok Warszawy. Za zmianę zapłaciłam 17zł
Z kompletem dokumentów pojechałam i teraz w systemie Hodowców Koni widnieje w końcu moje nazwisko :)
Pozostało wypłenić PIT ! Tak, też byłam zdziwiona ale musiałam wypełnić PIT PCC-3. Którego wzór można ściągnąć w internecie. W zależności na jaką kwotę się umówicie żeby wpisać taki podatek trzeba będzie zapłacić ( ja chyba płaciłam ok. 200zł )
MIESIĘCZNE KOSZTA UTRZYMANIA:
Od razu w między czasie umówiłam się jeżeli chodzi o utrzymanie konia co wchodzi w koszta itp.
Płacę około 1000zł m-c w tym mam paszę ( 2-3x dziennie ), siano na wybiegu dostępne 24/7, świeżą ściółkę, posprzątany boks, opiekę medyczną, własny boks i oczywiście szafkę na siodło i sprzęt, możliwość korzystania z ujeżdżalni oraz co najfajniejsze w najbliższych planach jest budowa karuzeli.
W ciągu tego roku dodakowo płaciłam za kowala - 60zł
Szczepienia: odrobaczenie + przeciwko grypie = 150zł
"dentysta" koński = 300zł
Łącznie : 12 miesięcy stania w stajni =12.000zł + 510zł ( dodatkowe zabiegi ) = ok. 12 510PLN
Podsumowując:
- należy wypełnić druk:
"umowa kupno sprzedaż konia"
" zgłoszenie zmiana właściciela koniowatego "
"PIT PCC - 3"
- Łaczny koszt wartość konia + 217zł ( podatek 200zł + 17zł zmiana właściciela )
- miesięczne koszta utrzymania ok. 1000zł ( w zależności od stajni )
Stajni nie wybierałam ona wybrała mnie już kilka lat temu :) Nie dość, że mieszkają tam wspaniałe osoby to jeszcze ludzie, którzy z PASJĄ i wielkim zaangażowaniem się tym wszyskim zajmują. Dodatkowo mogę się wybrać do swojego konia w każdym momencie ! Autobus ( 20minut), rower ( 30 minut) , skuter ( 10 minut ) , samochód ( 10 minut ) ... 14km
Mam nadzieję, że zainteresowałam Was chociaż trochę, oczywiście będzie dużo zdjęć oraz filmów zapraszam do odwiedzenia moich kont na instagramie oraz youtube.
Prosze o informacje, co sądzicie o takim wpisie :) Pozdrawiam gorąco !
Dodaj komentarz